W przestrzeni publicznej pojawiły się kłamstwa i niedomówienia dotyczące zakładu Orzeł Biały S.A oraz składowiska odpadów niebezpiecznych. Sugerują one działania zmierzające do zagrożenia dla środowiska i mieszkańców Brzezin Śląskich. Rozpowszechnianie takich informacji może zagrozić funkcjonowaniu firmy i w efekcie doprowadzić do wzrostu bezrobocia w mieście. Czy takie są prawdziwe intencje inicjatorów akcji?
Obawy mieszkańców Brzezin
Tymczasem zmiana planu zagospodarowania ma za zadanie ukształtowanie powierzchni w celu ostatecznego zagospodarowania terenu pod budowę farm fotowoltaicznych, wyniesienie wysokości gruntu jest związane z dostosowaniem do istniejącego ukształtowania. Orzeł Biały funkcjonuje w oparciu o wszystkie zgody i jest pod stałym nadzorem Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Inicjatorzy tej akcji sami przyznają się, że nie posiadają dostatecznej wiedzy na temat składowiska, ale mimo to postanowili straszyć mieszkańców Brzezin Śląskich. Może ich prawdziwym celem jest przyczynienie się do likwidacji firmy, która zatrudnia wielu piekarzan i jednocześnie każdego roku, w podatkach przekazuje do miasta znacznie ponad 1.000.000 zł.
Przedsiębiorstwo działa zgodnie z wytycznymi WIOŚ
Orzeł Biały S.A. jest liderem rynku producentów ołowiu rafinowanego w Polsce oraz największą spółką specjalizującą się w recyklingu zużytych akumulatorów ołowiowych. Podstawowym źródłem przychodów spółki jest sprzedaż ołowiu rafinowanego oraz jego stopów uzyskiwanych w wyniku recyklingu zużytych akumulatorów i innych odpadów zawierających ołów. Na składowisku znajdują się tylko odpady produkowane przez Orła, a nie przez inne podmioty i nie ma możliwości, aby trafiły tam odpady niewiadomego pochodzenia. Ponadto, w momencie zaprzestania działalności zakład jest zobowiązany do likwidacji składowiska. Jednocześnie sam posiada pełny system zarządzania odpadami, zgodny ze wszystkimi procedurami nałożonymi przez Śląski Urząd Marszałkowski i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach.
Orzeł Biały zapewnia o bezpieczeństwie i długoterminowym funkcjonowaniu
Na tym terenie funkcjonuje też miejska spółka ZGK Eco prowadząca działania przywracające teren zdegradowany działalnością przemysłową do warunków umożliwiających docelowe zagospodarowanie zgodne z planem zagospodarowania. Ponadto, projekt zmiany planu podlegał zaopiniowaniu przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach oraz Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Bytomiu.
– Składowisko jest integralną częścią naszego zakładu i jako takie pozwala nam funkcjonować na konkurencyjnym rynku. Obecne prace nad zmianą planu przestrzennego, pozwolą nam na długoterminowe funkcjonowanie Orła Białego, a tym samym na zapewnienie miejsc pracy dla pracowników firmy oraz licznych zakładów obsługujących naszą spółkę. Warto wspomnieć, że tworzymy rezerwę na zamknięcie składowisk, obecnie jest to ponad 10 mln zł dla tego terenu, co wyklucza pozostawienie go w stanie zagrażającym środowisku – mówi Tomasz Lewicki, wiceprezes Zarządu Zastępca Dyrektora Naczelnego Orzeł Biały S.A.
Inicjatorzy dezinformacji unikają rozmów
Podczas dyskusji publicznej, która odbyła się 12 sierpnia 2024 r. dotyczącej aktualizacji planu zagospodarowania dla Brzezin inicjatorzy nieprawdziwych informacji nie byli obecni, nie byli też obecni na wcześniejszych spotkaniach, być może dlatego, że musieliby się zmierzyć z niewygodnymi dla nich argumentami. Łatwiej jest jednak szerzyć niedomówienia i półprawdy w internecie i straszyć mieszkańców.
Czy Brzeziny są zaniedbane?
Jak twierdzą inicjatorzy: „Brzeziny Śląskie to najbardziej zaniedbana dzielnica Piekar Śląskich”; zapominają, że obecne władze z prezydent Sławą Umińską-Kajdan na czele, właśnie w Brzezinach w sierpniu 2019 r. zakupiły zasoby dawnej Arrady za ponad 27 mln. zł. Cała sprawa zajęła kilka lat, ale ostatecznie udało się osiągnąć cel. Niemożliwe stało się faktem i 814 mieszkań byłej Arrady przeszło na własność miejskiej spółki Nieruchomości-Brzeziny. Od momentu zakupu nieruchomości każda złotówka z czynszu pokrywa faktyczne koszty lub jest inwestowana, żadne pieniądze nie trafiają już do kieszeni „prywaciarza”, a byt lokatorów jest gwarantowany przez miasto, nie zaś chwilowe zachcianki właścicieli, którzy mogliby podnieść czynsze z dnia na dzień.
Poprzednicy, ale i obecna opozycja nie mają żadnej recepty na rozwiązanie realnych problemów mieszkańców Brzezin. Tymczasem Sława Umińska-Kajdan może pochwalić się konkretami, w tym wieloma inwestycjami w latach 2015-2024.