Gdy już przebrnęliśmy przez rekrutację, rozmowę kwalifikacyjną i dostaliśmy wymarzoną pracę, każdy chce zaprezentować się w niej jak najlepiej. Początki zawsze są trudne. Czeka nas trochę wpadek, będziemy popełniać błędy i chwilę zajmie zanim wyjdziemy na prostą. Brzmi to banalnie, ale w końcu wszystko zacznie się układać. Wystarczy odrobina cierpliwości i wysiłku, bo w końcu nie od razu Rzym zbudowano.
Nie zniechęcaj się
Rozpoczynając nową pracę, czeka nas wiele stresu i niepowodzeń. Wszystko to może spowodować zniechęcenie. Często zaczynamy się poważnie zastanawiać, czy w ogóle warto dalej w to brnąć i czy przypadkiem nie pomyliliśmy się ze swoim „powołaniem”. Takie myśli miał chyba każdy. Można wiele nauczyć się na błędach i jak już bardziej się zaangażujemy i wciągniemy, to na pewno będzie lepiej. Nie mówiąc już o ogromnej satysfakcji, że udało nam się sprostać wyzwaniom.
Rozmawiaj ze współpracownikami
Nie ma lepszych doradców niż koledzy z firmy. Oni też kiedyś zaczynali i też musieli się wiele nauczyć. Mogą opowiedzieć Ci o swoich błędach, doradzić, pokazać jak funkcjonuje przedsiębiorstwo z ich perspektywy. Oczywiście nie każdy będzie chętny do pomocy, ale zawsze znajdzie się ktoś, kto udzieli kilku rad, porozmawia o wszystkim i doda otuchy. Pamiętajmy też, że możemy trafić na kogoś, kto będzie chciał namieszać, pokrzyżować nam szyki i obniżyć samoocenę. Takie osoby najlepiej ignorować albo się z nimi zgadzać – to wytrąci im wszystkie argumenty z ręki. Przy odrobinie szczęścia trafiamy na dobry team, z którym zawsze będzie można porozmawiać i pożartować. To zapewni z pewnością pozytywną atmosferę.
Odróżniaj stres nowicjusza od źle wybranego zawodu
Wielu nowych pracowników zadaje sobie pytanie, czy warto walczyć o wymarzoną posadę, czy może to jednak nie jest zawód dla nich. Sęk w tym, żeby umieć odróżnić naturalny stres, błędy nowicjusza, brak wprawy i doświadczenia od naszych predyspozycji i możliwości. Trzeba poważnie się zastanowić, jeśli mimo wysiłków naszych, szefa czy kolegów nadal nie robimy postępów. Ważna jest świadomość, że nie od razu będziemy profesjonalistami, a wdrożenie się w nowe obowiązki musi trochę potrwać. Przydaje się cierpliwość i robienie postępów metodą małych kroczków. Nie bądźmy w „gorącej wodzie kąpani” i róbmy wszystko dokładnie i bez większego pośpiechu. Jeśli nie osiągniemy oczekiwanych efektów po dłuższym czasie, to musimy zastanowić się przynajmniej nad częściowym przekwalifikowaniem.