Mundurowi z piekarskiej komendy zostali wezwani na interwencję przez mężczyznę, który miał wraz z kolegami zatrzasnąć się w piwnicy, gdzie wybuchł pożar. Przybyły na miejsce patrol Policji oraz trzy zastępy strażaków szybko ustalili, że zgłaszający całą historię wymyślił, bo nie potrafił wydostać się z piwnicy.
Fałszywe zgłoszenie
Wczoraj w nocy 40-letni mieszkaniec Piekar Śląskich zadzwonił pod numer alarmowy, zgłaszając dyspozytorowi, że zatrzasnął się w piwnicy. Po odmowie przyjazdu służb ratowniczych mężczyzna stwierdził, że w piwnicy, w której się znajduje ze swoimi kolegami, wybuchł pożar. Na nic zdały się informacje przekazane przez dyspozytora o konsekwencjach zgłoszenia nieprawdziwego zdarzenia. Po przybyciu na miejsce służb ratowniczych stróże prawa ustalili, że nie doszło do żadnego pożaru, a zgłaszający całą historię wymyślił, bo nie umiał wydostać się z piwnicy. Dodatkowo spożywał alkohol, używał słów wulgarnych i zaśmiecił chodnik. Teraz za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem.
Konsekwencje prawne
Przypomnienie, że zgodnie z art. 66. KW kto bezprawnie wywołuje alarm lub blokuje telefoniczny numer alarmowy, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 zł. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1000 złotych.