Wiadomości z Piekar Śląskich

Wichura na Śląsku: uszkodzone budynki, połamane drzewa, zniszczone samochody

  • Dodano: 2019-03-11 12:00, aktualizacja: 2019-03-11 13:35

W miniony weekend przez południową Polskę przetoczyła się potężna wichura, gdzieniegdzie wiatr pędził z prędkością znacznie przekraczającą 100km/h! Efekt? Połamane drzewa blokujące drogi, zniszczone dachy, elewacje, rynny i ogrodzenia, zerwane dachy wiat śmietnikowych i garaży, uszkodzone samochody.

W sobotę w dziesięciu województwach Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ogłosiło alarm pogodowy i poinformowało wiadomościami SMS o zbliżającej się wichurze:

Uwaga! Dziś (9.03) wieczorem i w nocy bardzo silny wiatr. Unikaj otwartych przestrzeni. Zabezpiecz rzeczy, które może porwać wiatr. Zostań w domu jeśli możesz - brzmiała treść wiadomości.

Strażacy wciąż intensywnie pracują nad usuwaniem skutków silnego wiatru. W miniony weekend w województwie śląskim straż pożarna interweniowała ponad 2000 razy, przy czym  jak podaje strona wojewódzkiej komendy PSP, najwięcej pracy służby miały w powiecie gliwickim, Katowicach, a także w powiecie bielskim, jak i w samym mieście Bielsku-Białej. Oprócz tego nie brakło interwencji w Będzinie i Dąbrowie Górniczej.

Działania straży pożarnej polegały przede wszystkim na usuwaniu powalonych drzew i połamanych konarów z dróg i linii energetycznych, zabezpieczaniu zerwanych i uszkodzonych dachów oraz usuwaniu elementów konstrukcji z uszkodzonych elewacji budynków.

W wyniku silnych wichur uszkodzonych zostało 100 dachów ( 75 – na budynkach mieszkalnych oraz 1 – na budynku użyteczności publicznej), natomiast 3 dachy zostały zerwane z budynków mieszkalnych. - czytamy na stronie Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach

Wszystko wskazuje na to, że najgorsze wichury są już za nami, trzeba jednak pamiętać, że wraz ze zbliżającą się wiosną coraz częściej możemy spodziewać się gwałtownych zmian pogodowych, wiatrów, a z czasem i burz.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu PiekarySlaskie.com.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również